Pierwszą rzeczą, która szybko podważa zaufanie, są wszelkie bloki akceptacji ciasteczek i wyskakujące okienka, które są zrobione na odczepnego. To przecież pierwsze, co pojawia się na ekranie – jeśli wygląda to „brzydko” lub sprawia wrażenie niedokończonego, zabija zaufanie zanim klient zobaczy sklep.
Wszystkie strony, które używają adresów e-mail typu Gmail, Orange itp., natychmiast budzą niepokój. Widać też, że wiele sklepów nadal nie podaje numeru telefonu, a to prosty sposób na uspokojenie klienta. Pamiętajcie, to nie dlatego, że podacie numer telefonu, ludzie będą was nękać bez przerwy.
Są też tacy, którzy odsprzedają produkty z AliExpress – to czuć na kilometr… brak wiarygodności, sklep jest bez smaku, z posmakiem Temu. Podobnie jak ci, którzy próbują sprzedawać luksusowe zegarki za kilka tysięcy euro, podczas gdy ich sklep nie ma nawet fizycznej siedziby (to z góry skazane na porażkę)…
Są też rzemieślnicy, którzy próbują sprzedawać swoje rękodzieło, ale kluczowe pytanie brzmi: czy istnieje na to zapotrzebowanie na rynku?
Fajnie jest tworzyć coś własnymi rękami, ale czy naprawdę jest na to popyt? Oczywiście można budować markę, ale to tytaniczna praca, zanim pojawią się pierwsze efekty.
Nie ma nic złego w posiadaniu sklepu PrestaShop z niedoskonałościami… Ale jeśli nie macie numeru telefonu, profilu Google My Business, opinii klientów i używacie podejrzanego adresu e-mail… poczucie zaufania zostaje zniszczone.
A Wy co uważacie na ten temat?
Dlaczego klienci nie kupują? Zaufanie do sprzedawcy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości